Dziś mecz Metalist - Legia!

22.10.2014 11.17, autor: Kacper Ruszczak, fot. Mateusz Kostrzewa, źródło: własne

W środę o 18:00 polskiego czasu Legia Warszawa zmierzy się w Kijowie z Metalistem Charków w ramach 3. kolejki Ligi Europy. Mistrz Polski jest liderem grupy L, a rywal z Ukrainy zamyka tabelę z zerowym dorobkiem punktowym.

W związku z napiętą sytuacją polityczną na Ukrainie Metalist nie rozgrywa swoich europejskich meczów w Charkowie. Początkowo spotkanie miało odbyć się we Lwowie, ale ze względu na historię tego niegdyś polskiego miasta UEFA przeniosła je do Kijowa, przychylając się do próśb zgłaszanych przez obydwa kluby. Areną starcia Legii z Metalistem będzie stary stadion Dynama im. Walerego Łobanowskiego. Mecz - wyjątkowo jak na Ligę Europy - odbędzie się w środę (godzina 18:00), a to dlatego, że w czwartek na tym samym obiekcie Dnipro Dniepropetrowsk zmierzy się z Karabachem Agdam i to starcie zostało zaplanowane wcześniej.

Legia Warszawa na pewno jest faworytem potyczki z Metalistem, bo jak do tej pory wygrała swoje obydwa mecze w fazie grupowej i z kompletem punktów zasiada na fotelu lidera grupy L, ale jakimś problemem dla mistrzów Polski będzie plaga kontuzji, jaka nawiedziła Łazienkowską w zeszłym tygodniu. Najpierw urazu podczas meczu reprezentacji Cypru nabawił się Dossa Junior, a potem w trakcie piątkowego spotkania Legia - Lechia z kontuzjami boisko opuścili Miroslav Radović i Tomasz Brzyski. Wszyscy trzej piłkarze to kluczowi gracze w zespole Henninga Berga, który dotychczas zagrali w każdym meczu w europejskich pucharach w tym sezonie. Co więcej, "Rado" jest najlepszym strzelcem drużyny, a "Brzytwa" - najlepszym asystentem. Gdy do tych absencji dodamy przymusową pauzę Michała Żyry, który w poprzednim meczu Ligi Europy obejrzał czerwoną kartkę, to w naszych głowach może zakiełkować pesymizm, ale z drugiej strony kadra Legii jest na tyle duża, a zmiennicy tak wartościowi, że trener Berg i tak będzie dysponował silnym składem na Ukrainie.

Swoje problemy ma także Metalist. Klub, który był losowany z pierwszego koszyka, zajmuje ostatnie miejsce w tabeli grupy L i nie zdobył jeszcze ani jednego punktu. Słabość ukraińskiej drużyny pokazał już jednak chociażby dwumecz fazy play-off Ligi Europy z Ruchem Chorzów. "Niebiescy" - czternasta drużyna T-Mobile Ekstraklasy, która wygrała w polskiej lidze do tej pory tylko jeden mecz - odpadła z Metalistem, tracąc jedynego gola dopiero w dogrywce i to z rzutu karnego. Słaba forma najbliższego rywala Legii znajduje też odzwierciedlenie w ukraińskiej ekstraklasie - zespół z Charkowa jest dopiero siódmy, traci do lidera aż trzynaście punktów, a jego bilans bramkowy to minus dwa. Ponadto - jak donosił wczoraj katowicki "Sport" - najlepszy strzelec Metalista, Cleiton Xavier, od ponad tygodnia przebywa w Brazylii. Dlaczego? Tego nie wie nikt, bo klub tej sytuacji nie wyjaśnił.

Jeśli Legia wygra w Kijowie, to praktycznie będzie mogła być pewna awansu do 1/16 finału Ligi Europy, a wyjście z grupy będzie miała szansę przypieczętować 6 listopada na Pepsi Arenie, gdy podejmie Metalista u siebie. Czy mistrz Polski da sobie jednak radę bez swoich kontuzjowanych liderów? Mecz na Ukrainie będzie bardzo ważnym testem dla naszych piłkarzy i trenera Henninga Berga. Właśnie w nim okaże się, czy siła zespołu - a nie indywidualna jakość poszczególnych graczy - o której tak często mówi Norweg, rzeczywiście jest w Legii już tak wysoka, że pozwoli zwyciężyć w europejskich rozgrywkach pomimo kilku kluczowych absencji.

Metalist Charków - Legia Warszawa
22 października, środa, godzina 18:00
Stadion Dynama im. Walerego Łobanowskiego w Kijowie
Transmisja: Canal+ Sport, TVN Turbo, TTV